Co z tego, że mamy skórzane meble, skoro w ogóle o nie nie dbamy? Po kilku latach beztroskiego używania nawet skórzana tapicerka zniszczy się, zmatowieje, a na koniec popęka. Jak ją ratować? 
Skóra jest jednym z najtrwalszych i bardzo eleganckich materiałów obiciowych. Błędem jest jednak myślenie, że nie wymaga zabiegów pielęgnacyjnych. Można oczywiście kupić specjalne preparaty czyszczące, dostosowane do konkretnego rodzaju skóry.
Można też wrócić do sposobów, które stosowały nasze mamy i babcie, czyli do mycia roztworem płatków mydlanych — bezzapachowym i ekologicznym, który świetnie nadaje się zarówno do pielęgnacji skóry twarzy, jak i tapicerki naszej sofy.

Jak to zrobić? 

Płatki należy rozpuścić w ciepłej wodzie i przy pomocy powstałej piany miękką szmatką dokładnie umyć skórzany mebel.
Następnie należy usunąć mydliny szmatką z samą wodą, po czym wytrzeć wszystko do sucha czystą ściereczką. Podobnie jak w przypadku naszej własnej skóry, tak przygotowaną tapicerkę należy jeszcze zabezpieczyć przed wysychaniem — w tym celu możemy użyć oliwki dziecięcej lub specjalnego środka natłuszczającego. 
Tak potraktowany mebel będzie potrzebował nieco czasu. Środek natłuszczający musi się bowiem wchłonąć. Najlepiej więc dać sofie jeden dzień odpoczynku.


Bożena Kraczkowska



JAROSŁAW SZURPICKI, przedstawiciel producenta mebli 


Pielęgnację skórzanej tapicerki warto przeprowadzać co najmniej dwa razy w roku. Dzięki regularnemu konserwowaniu intensywnie użytkowanej skóry na obiciach, mebel zostanie dobrze „odżywiony”, dzięki czemu dłużej będzie wyglądał jak nowy. Szczególnie zimą, kiedy kaloryfery intensywnie wysuszają powietrze, pamiętajmy o naszych sofach, fotelach i narożnikach. Zaś po zimie, w ramach świątecznych i wiosennych porządków zafundujmy naszym meblom zabiegi regenerujące. Wówczas na pewno będą nam służyć przez wiele, wiele lat.