Święta są wielkim oddechem świata. Zagonieni tak naprawdę żyjemy od świąt do świąt, od urlopu do urlopu. Czy jednak na pewno potrafimy ten kilkudniowy odpoczynek dobrze wykorzystać? I nie mam tu na myśli wyłącznie leniuchowania. Ważne są też zmiany w otoczeniu — wprowadzenie przyjemnych kolorów, kształtów. Zmiana wystroju poprawi nastrój.
W sklepach aż półki uginają się od wszelakich wielkanocnych dekoracji. Jeśli nie masz czasu wybierać pojedynczych elementów skorzystaj z kolekcji — od figurek zajączków poprzez talerze, a na serwetkach i świecach kończąc. Wszystko oczywiście z żółto-zielonymi akcentami.
Nie bójmy się tych nowych elementów wprowadzić do łazienki. Zielona świeca czy zabawny zając ustawiony przy lustrze, z pewnością wprawi nas od rana w dobry humor.
Porcelanowy koszyczek na pisanki? Na pewno rozweseli naszą kuchnię lub salon i pozytywnie nastroi na nadchodzącą wiosnę. Do tego mnóstwo innych drobiazgów: soczyście zielone talerzyki, świeczniki, podkładki czy ozdobne wianki. W połączeniu z białymi zajączkami oraz kurkami wypędzą z domu codzienną, szarą rutynę.
Bądź odważny
Żółty i zielony to pierwsze kolory, którymi wita nas ziemia po zimie. Jeśli to wyda się komuś banalne, proponuję wprowadzenie czerwieni, brązu czy beżu. Bo kto powiedział, że tylko żółty i tylko zielony zwiastują nowe życie?
Zające też nie muszą być skulone i szare. Projektanci wpadli na pomysł i nieco uczłowieczyli te sympatyczne zwierzaki stawiając je pionie na dwóch łapach.
Stół zostawiłam na koniec, bo stół to prawdziwe wyzwanie. Można oczywiście przykryć go klasycznie — białym obrusem. Ale po co, jak można zaszaleć! Wybierzmy obrus taki, którego widok sprawi nam przyjemność. Używane od dziesięciu lat, te same talerzyki schowajmy na jakiś czas do szafki. Naczynia z wiosennymi czy wiejskimi motywami np. w kurki czy narcyze idealne uzupełnią wiosenny stół. A jajko? Jajko też nie musi być żółte! kr
Komentarze (0)
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez