Wszyscy chcemy być szczęśliwi, dbamy o rodzinę, o dom, o siebie. Ogromne znaczenie ma zapewnienie bezpieczeństwa. Jak zabezpieczyć dom? Ta kwestia wydaje się łatwa — zainstalować alarm, kupić czujnego psa, konserwować instalacje grzewcze, elektryczne, wodne. Co jeszcze można zrobić, aby czuć się w swoim domu szczęśliwym?
Moc magiczną przypisujemy jemiole. Dlaczego? Skąd wiara w jej moc?
Jemioła jest rośliną półpasożytniczą i rośnie wysoko na pniach i w koronach drzew. Pradawny człowiek włączył tę roślinę do odprawiania swoich obrzędów, wierząc, że gwarantuje szczęście. Im wyżej rosła, im trudniej ją było zdobyć, tym więcej miała mocy.
Do dzisiaj pozostała w nas wiara (sprytnie podtrzymywana przez handlarzy jemiołą), że pocałunek pod jemiołą gwarantuje szczęście w miłości, a także płodność.
Żeby jemioła miała nieustający, dobry wpływ na dom i jego mieszkańców, zawiesza się ją tam, gdzie najczęściej przebywają ludzie — nad drzwiami, nad świątecznym stołem, w centralnym miejscu salonu. Pocałunek pod jemiołą wróży długi i szczęśliwy związek.
Istotne znaczenie ma to, kiedy zawiesić roślinę. Otóż jemiołę zawieszamy w Wigilię Świąt Bożego Narodzenia, a potem przechowujemy ją aż do następnych świąt.
Podkowa na szczęście
Wielu z nas wierzy także w moc płynącą z żelaznej, ręcznie kutej przez prawdziwego kowala podkowy. Oczywiście najwięcej mocy ma podkowa znaleziona. Taka podkowa, zawieszona nad drzwiami lub ukryta pod progiem, przyciągnie do domu pieniądze i wielkie powodzenie, a jednocześnie ochroni mieszkańców przed złem.
Wiara w moc podkowy sięga X wieku. Wówczas używano jej do odpędzania diabła. Wszystko dzięki temu, że była kuta z żelaza. Wierzono bowiem, że żelazo nie ulegnie żadnej złej mocy.
A co z przesądami? Otóż w niektórych domach, szczególnie na wsiach, przestrzegany jest np. zakaz szycia, tkania czy przędzenia. Do dziś przetrwało wierzenie, że motanie nici może sprowadzić do domu demony wody. Domownicy pilnują się także, aby w Wigilię nie kłócić się i okazywać sobie wzajemnie życzliwość. Kolejnym przesądem jest to, że jeśli w wigilijny poranek pierwszym gościem w domu będzie młody chłopiec, to następny rok będzie bardzo szczęśliwy.
Jeśli w czasie świąt skaleczymy się (o co nietrudno podczas przygotowań w kuchni), to w przyszłym roku możemy mieć kłopoty ze zdrowiem. Istnieje także przesąd, że jeśli nie spróbujemy którejś z dwunastu wigilijnych potraw, to zabraknie jej w następnym roku. Niektórzy pozostawiają w portfelu łuski z karpia, które mają przynieść szczęście.
Kładzenie sianka pod obrus to zwyczaj, który narodził się w czasach pogańskich. Wówczas to ludzie oddawali cześć bałtyjskiemu i słowiańskiemu bogu Ziemiennikowi, który patronował nieużytkom rolnym, wyspom. Poganie właśnie pod postacią siana składali Ziemiennikowi ofiarę, co miało im zapewnić dostatek i powodzenie. W tamtych czasach siano
służyło także wróżbom noworocznym. Trzymając w dłoni garstkę siana, wyciągano jedno źdźbło. Wyciągnięcie zielonego źdźbła wróżyło zdrowie, zaś źdźbła z kłosami dostatek.
Obecnie sianko pod obrusem jest symbolicznym nawiązaniem do żłóbka, w którym urodził się Jezus. Przypisuje się mu magiczną moc, która zapewnia domostwu dobrobyt. Ponadto sianko symbolizuje skromność, jaką każdy chrześcijanin powinien nosić w sercu. kr
Komentarze (1)
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
BM #1289250 | 88.156.*.* 8 sty 2014 11:28
taką podkowę przywłaszczyła sobie jedna z pracownic z ZBK gdy zdawałam mieszkanie rodziców- nie przyniesie jej szczęścia
! odpowiedz na ten komentarz