Po latach zapomnienia piece kaflowe wracają do łask. Za tym rozwiązaniem ogrzewania domu przemawiają względy ekonomiczne i ekologiczne, ale także — pewien sentyment za przeszłością.
Piec kaflowy — w przeciwieństwie do kominka — może być jedynym źródłem ogrzewania naszego domu. Jeden piec odpowiednio umieszczony w centrum mieszkania wystarczy do ogrzania 60 mkw. powierzchni użytkowej. Waga pieca sięga 600-1000 kg. Jeśli chcemy go wybudować na piętrze, musimy zadbać o wystarczająco mocną konstrukcję podłogi już na etapie projektowania domu.
— Nowoczesny piec kaflowy wykonywany jest przez zduna tą samą techniką, co przed laty — wyjaśnia Karol Chatkiewicz, właściciel rodzinnej firmy zduńskiej. — Podstawą pieca pozostaje konstrukcja z szamotu, czyli bardzo mocno wypalonej gliny, akumulująca ciepło ze spalanego paliwa i oddająca je potem stopniowo na zewnątrz. Obecnie dostępne są specjalne wkłady do pieców kaflowych, wykonane z żeliwa wyłożonego szamotem i wyposażone w drzwiczki z szybką, która umożliwia obserwowanie płomienia. Jest możliwość zamontowania na takim wkładzie płaszcza wodnego i za pośrednictwem ogrzewanej w nim wody rozprowadzania ciepła z pieca po całym mieszkaniu.
Ciepło to można wykorzystywać także do ogrzewania wody użytkowej. A osoby, które nie chcą tracić czasu na obsługę pieca, mogą w nim zamontować... grzałkę elektryczną. Korzystając z energii w taryfie nocnej, piec nagrzewa się, a potem w ciągu dnia oddaje gromadzone ciepło.
Jest wiele powodów, dla których piece kaflowe wracają do łask. Jednym z nim jest oczywiście sentyment do tradycyjnych rozwiązań, sięgający wizyt w domu babci z czasów dzieciństwa. Ale są i bardziej wymierne motywy. Promieniowanie cieplne emitowane przez piec tworzy w domu zdrowy mikroklimat. Z kolei rosnące ceny paliw skłaniają wiele osób do powrotu do ogrzewania przy użyciu tańszych i łatwiej dostępnych źródeł energii. A w piecu kaflowym można palić węglem, brykietami lub drewnem (inne rodzaje paliwa są niezalecane).
— Wystarczy rozpalić dwa razy, a czasem nawet tylko raz dziennie, aby zapewnić sobie ciepło w domu — zapewnia Karol Chatkiewicz. — Kiedy w palenisku wytworzy się żar, zamykamy drzwiczki pieca. Ciepło ze spalania paliwa kumulowane jest w szamocie, a potem oddawane intensywnie przez około dwanaście godzin. Sam piec pozostaje zaś ciepły przez całą dobę. Temperatura spalin wychodzących z paleniska do kanałów dymowych wynosi 500-1000 st. C, a przy wyjściu do komina jest to już tylko 140-180 st. C. To najlepiej pokazuje nam, ile ciepła zostaje zakumulowane w szamocie.
Prosta i solidna konstrukcja pieca zapewnia mu dużą trwałość (25 lat) i bezawaryjne działanie. Jak uczy doświadczenie, opalanie drewnem wydłuża żywotność pieca.
Renesans popularności przechodzą obecnie kafle. Współczesne kaflarnie wyrabiają je technikami tradycyjnymi z gliny, w większości ręcznie. Technologia wyrobu pozostaje tajemnicą każdej kaflarni. A szczególnie pilnie strzeżonym sekretem jest metoda wykonywania szkliwa. Ze względu na długotrwały proces wypalania, proces produkcyjny kafla trwa od trzech do sześciu tygodni.
— Kiedyś to zdun wyrabiał kafle i składał cały piec — dodaje Karol Chatkiewicz. — Dzisiaj te czynności zostały rozdzielone i produkcją kafli zajmują się specjalistyczne zakłady. Dzięki temu, że piec wykańczany jest kaflami, których wzornictwo i kolorystyka są niezwykle bogate, każdy model może mieć oryginalny, zindywidualizowany wygląd. Daje to wyobraźni projektującego praktycznie nieograniczone pole do popisu. Co więcej, można zażyczyć sobie wykonania kafli pod indywidualne zamówienie, choćby z portretami swojej rodziny. Oczywiście będą one miały odpowiednio wyższą cenę.
W wyglądzie pieców kaflowych popularne jest obecnie albo wzornictwo nowoczesne, minimalistyczne, albo renesansowe, z bogactwem zdobień i motywami rustykalnymi. Pojawiła się też moda na wykorzystywanie kafli w obudowach kominków otwartych.
Krzysztof Nalewajko, przedstawiciel firmy zajmującej się systemami grzewczymi i kominowymi
Aby piec kaflowy właściwie spełniał swoje funkcje grzewcze, niezbędna jest odpowiednia instalacja kominowa. Przewód kominowy powinien mieć co najmniej 4 m wysokości, a jego minimalny przekrój to odpowiednio: 150 mm przy rurze okrągłej, 100 x 200 mm — przy owalnej, 140 x 140 mm — przy kwadratowej.
Komin do pieca kaflowego musi być przede wszystkim drożny i zachowywać szczelność. Jeśli jednak ze szczelnością są problemy, konieczne staje się zamontowanie w nim żaroodpornego wkładu kominowego. Dostępne są wkłady dopasowane do przekroju komina: okrągłe, owalne, kwadratowe. Kompletny wkład kominowy posiada wyczystkę — drzwiczki służące do wybierania popiołu, który opada przy czyszczeniu komina.
Słaby ciąg w piecu niejednokrotnie nadrabiamy zwiększaniem wysokości komina i montowaniem urządzeń wspomagających typu rotowent, potocznie zwanych strażakami. Ale urządzenia te działają pod warunkiem używania przez nas opału o niskiej wilgotności. Częstokroć przy paleniu mokrym opałem właśnie to urządzenie może być przyczyną kłopotów z kominem. W dni bezwietrzne urządzenie wspomagające nie obraca się, więc nie wspomaga ciągu komina. Kiedy palimy mokrym opałem, dochodzi do szybkiego zaczopowania przewodu kominowego i powracania spalin. Dlatego należy unikać używania mokrego drewna, a jeśli już to robimy, to starajmy się dostarczyć więcej niż zwykle powietrza do pieca.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez