Wilgoć w mieszkaniu — jak ją pokonać?

2015-02-17 12:00:00 (ost. akt: 2015-02-20 14:53:40) Artykuł sponsorowany
Wilgoć w mieszkaniu — jak ją pokonać?

Autor zdjęcia: Arbet

Jak skutecznie wietrzyć mieszkanie zimą, by nie mieć problemu z wilgocią i zagrzybieniem — radzi Jacek Bochomulski, dyrektor techniczny Grupy ARBET.

— Wilgoć i zagrzybienie kojarzymy głównie ze starym budownictwem. Tak jednak nie jest?
— To prawda, że wydaje nam się, że to problem budynków wymagających termorenowacji, naprawy izolacji przeciwwilgociowej, lub wymiany stolarki okiennej.
A tymczasem ten problem dotyczy również nowych mieszkań, które spełniają coraz ostrzejsze standardy i wymagania dotyczące energooszczędności, a pomimo to problem zawilgocenia i pojawiających się grzybów staje się zmorą użytkownika.

Jacek Bochomulski, dyrektor techniczny Grupy „Arbet”
Fot. Arbet
Jacek Bochomulski, dyrektor techniczny Grupy „Arbet”

— Z czego to wynika?

— Przyczyn zawilgocenia mieszkania może być wiele, lecz pomijając wspomniane już wcześniej, występujące przeważnie w starych budynkach, możemy skupić się na dwóch występujących nagminnie, a mianowicie niedostatecznym ogrzewaniu i wietrzeniu lokalu.
Biorąc pod uwagę stale rosnące koszty związane z ogrzewaniem mieszkania, zrozumiałe wydają się działania polegające na ograniczeniu zużycia energii cieplnej. Wśród najczęściej spotykanych można wymienić całkowite zamykanie zaworów centralnego ogrzewania na okres pobytu w pracy oraz ograniczenie do minimum wietrzenia, które zawsze niesie za sobą pewne straty ciepła, szczególnie w okresie zimowym. Działania takie przynoszą tylko pozorne oszczędności, a w dłuższej perspektywie stają się przyczyną powolnej destrukcji mieszkania spowodowanej podwyższoną wilgotnością. Jak wynika z przeprowadzonych badań, czteroosobowa rodzina podczas codziennego użytkowania mieszkania „produkuje” w ciągu doby 12 litrów wody pod postacią pary wodnej. Przy założeniu, że temperatura powietrza w mieszkaniu wynosi około 20 stopni, ilość wody jaką przyjmie bez wykraplania na ścianach powietrze w mieszkaniu o powierzchni 45 mkw, wynosi niecałe 2 litry. Oznacza to, że około 10 litrów musi zostać wydalone z lokalu. Jeżeli jednokrotna wymiana powietrza zapewni wydalenie 2 litrów, oczywiste staje się, że aby usunąć 10 litrów musimy zapewnić pięciokrotną wymianę powietrza w ciągu doby. Jeszcze gorsza sytuacja występuje w przypadku zupełnie nowego mieszkania, gdzie dodatkowo należy zadbać o usunięcie wilgoci powstałej w wyniku odparowania wody technologicznej „wbudowanej”. W tej sytuacji błędnym jest założenie, że wystarczy wymiana powietrza przez wentylację grawitacyjną, której działanie bez stałego dopływu powierza z zewnątrz jest ograniczone, a jedyną skuteczną metodą jest systematyczne wietrzenie mieszkania. Zakłada się, że przy uchylonym oknie można uzyskać około jednokrotnej wymiany powietrza w ciągu godziny. Niestety oznacza to, że aby wietrzenie tą metodą było skuteczne, musi być długotrwałe, a to z kolei w okresie zimowym jest niewykonalne, nie mówiąc już o stratach ciepła. Kierując się tym przeświadczeniem ograniczamy się w zasadzie do minimalnego wietrzenia, mającego na celu odświeżenie powietrza, a sprawa wilgoci schodzi na plan dalszy, do czasu kiedy na ścianach pojawiają się pierwsze ogniska grzyba.

— To jak w takim razie powinniśmy walczyć z wilgocią?

— Znacznie skuteczniejszą metodą, a co najważniejsze mniej uciążliwą i nienarażającą nas na długotrwałe wychłodzenie mieszkania, jest wietrzenie „na przestrzał”. Przy takim wietrzeniu jednokrotna wymiana powietrza następuje po około 5 minutach, a co za tym idzie wietrząc mieszkanie kilkakrotnie, lecz krótko i efektywnie możemy zapewnić niezbędną wymianę powietrza bez narażania się na duże koszty, a także trudną i często przegraną walkę z wilgocią.

sza

Komentarze (0)

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB