Dwukrotny wzrost wkładu własnego z 5 na 10 procent wartości nieruchomości sprawił, że zainteresowanie kredytami hipotecznymi na początku roku nieznacznie zmalało. Większość nabywców starała się zdążyć przed końcem ubiegłego roku i wzrostem wkładu własnego.

MdM — sposób na wkład własny

Obecnie każdy, kto chce kupić własne M na kredyt, musi wyłożyć sporą sumę z własnej kieszeni. Specjaliści z branży przewidują, że sytuacja ta może mieć bezpośredni wpływ na wzrost zainteresowania rządowym programem "Mieszkanie dla Młodych", który w ubiegłym roku nie cieszył się zbyt dużą popularnością. Powodem tego były ograniczenia nie tylko dotyczące wieku kredytobiorców, ale też konieczność zakupu mieszkania na rynku pierwotnym, bezpośrednio u dewelopera. Obecnie wiele osób, których nie stać na wkład własny, właśnie w "Mieszkaniu dla Młodych" może upatrywać szansy zamieszkania we własnym, choć kupionym na kredyt, mieszkaniu.

Od dewelopera czy na rynku wtórnym?

Pomimo zamieszania na rynku kredytów hipotecznych, ceny mieszkań utrzymują się na stabilnym poziomie i tak będzie przez kolejne miesiące. Na spektakularne spadki czy wzrosty cen raczej nie zanosi się zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Zainteresowanie nabywców kieruje się raczej ku mieszkaniom nowym, kupionym od dewelopera. To dla nabywców gwarancja, że nieruchomość jest wykonana według nowoczesnych standardów przy użyciu doskonałej jakości materiałów. Kupno mieszkania z rynku wtórnego, choć cenowo może wydawać się bardziej opłacalne, nadal jest kupowaniem kota w worku. Ni-gdy nie wiadomo, które instalacje czy urządzenia okażą się w krótkim czasie do wymiany. Kto planuje kupno M, nie powinien tej decyzji zostawiać na później. Nie ma na co czekać, bo ceny w tym roku odczuwalnie nie spadną. A kto w tym roku nie zdąży, musi liczyć się z tym, że od stycznia przyszłego roku wkład własny przy zakupie własnego mieszkania będzie stanowił aż 15 procent wartości nieruchomości.