Najwięcej ciepła ucieka przez mostki termiczne. Są to miejsca w ścianach lub dachu, które odznaczają się gorszymi właściwościami termoizolacyjnymi, a co za tym idzie, ciepło ucieka przez nie ze wzmożoną siłą. Mostki powstają z powodu wad projektowych całego budynku lub w wyniku niedbałego wykończenia. Najczęściej tworzą się na węzłach konstrukcyjnych oraz połączeniach elementów wykonanych z różnych materiałów, na przykład na styku podłogi ze ścianą fundamentową, przy balkonie i oczywiście przy oknach. Warto sprawdzić, w którym miejscu naszego domu kryje się problem.
Przez taki “dziurawy” dach może uciec nawet 30 proc. ciepła. Termoizolacja dachu jest niezwykle istotna. Niewątpliwe jest ona kosztowna, jednak niższe rachunki za ogrzewanie szybko zrekompensują nakłady. Materiał termoizolacyjny na ścianach zewnętrznych powinien mieć około 25 centymetrów. — Dach można ocieplić na różne sposoby — wełną mineralną, styropianem lub folią termoizolacyjną — przypomina Antoni Luberda, ekspert firmy produkującej pokrycia dachowe. — Na górnej krawędzi krokwi montujemy membranę z folii wysoko paroprzepuszczalnej. Trzeba zwrócić uwagę, aby była dobrze napięta i nie dotykała pokrycia dachowego. Następny krok to wypełnienie przestrzeni między krokwiami wełną mineralną do pełnej wysokości krokwi (wełna może stykać się z folią wysoko paroprzepuszczalną tylko, jeśli zastosowano folię o bardzo wysokim parametrze paroprzepuszczalności). Pamiętajmy jednak, aby między membraną a wełną pozostawić szczelinę wentylacyjną o szerokości 3-4 cm. Jej zadaniem jest odprowadzenie nadmiaru wilgoci z wełny, która powstaje w wyniku różnicy temperaturowej pomiędzy zewnętrzną i wewnętrzną powierzchnią dachu, tzw. „punkt rosy”. Na tak przygotowanej więźbie dachowej możemy już rozpocząć montaż pokrycia. Na przymocowaną do krokwi membranę nabijamy kontrłaty, a następnie łaty, tworząc kolejną poduszkę powietrzną między pokryciem a folią, która nie tylko izoluje, ale również wentyluje i osusza. Stworzony w ten sposób układ daje nam gwarancję dobrej izolacji i  prawidłowej wentylacji warstwy ocieplenia – dodaje nasz ekspert.

25 proc. ciepła ucieka przez ściany. Najłatwiejszą metodą na znalezienie miejsca, przez które ucieka ciepło, jest pomiar termowizyjny. To wydatek około 300 złotych, jednak dzięki dokładnemu określeniu miejsc z mostkami termicznymi, mnóstwo pieniędzy zaoszczędzimy na potencjalnym remoncie. Jeśli problem tkwi w ścianach należy z dużą rozwagą dobrać materiały izolacyjne. Warto pamiętać, że ocieplenie ścian można zastosować również od wewnątrz. W takim przypadku używa się wełny mineralnej lub specjalnych płyt z betonu komórkowego.

15 proc. ciepła ucieka przez drzwi i okna. Kupując te elementy, nie powinniśmy kierować się wyłącznie ceną. Oszczędność pieniędzy będzie tylko pozorna. Ogromnie ważny jest współczynnik przenikania ciepła Uw, który nie powinien przekraczać 0,8 W/m2K. Jeśli nasze okna nie są szczelne, warto sprawdzić, czy okucia są wyposażone w rolki ryglujące. Można je obracać w zależności od pory roku. W starych oknach, szpary można izolować za pomocą silikonu odpornego na wahania temperatury. Będzie to znacznie bardziej skuteczne niż gotowe uszczelki samoprzylepne.
Niewielkie błędy podczas budowy budynku mogą okazać się niezwykle uciążliwe dla użytkowników. Ich likwidacja poprzez docieplanie jest niestety bardzo kosztowna. Jeśli nie możemy pozwolić sobie na gruntowny remont, warto zacząć od dokładnego uszczelnienia okien i drzwi, zwracając szczególną uwagę na drzwi wejściowe i do piwnicy. Ciepło zatrzymują rolety i zasłony, jednak nie mogą one zakrywać grzejników. Pamiętajmy też o krótkim, ale intensywnym wietrzeniu. Te prosty sposoby pozwalają zatrzymać w mieszkaniu ciepło. kr