Śniegochwyty na dachu

2016-02-03 04:21:52 (ost. akt: 2016-02-05 12:57:15)
Śniegochwyty na dachu

Autor zdjęcia: Blachotrapez

Tegoroczna zima jest kapryśna — raz mrozi, raz z wiosną flirtuje. Może warto wykorzystać te cieplejsze momenty i, zanim wrócą opady, zabezpieczyć dom przed gromadzeniem się na dachu zwałów ciężkiego śniegu i lodu?

Zalegający na dachu śnieg i lód mogą stać się wielkim zagrożeniem dla przechodzących obok budynku ludzi, a także dla samego budynku. Powinni się z tym szczególnie liczyć właściciele budynków pokrytych płaskimi dachami. I nie jest ważne czy mamy do czynienia z ogromną halą produkcyjną, czy też z domkiem jednorodzinnym. Nie powinniśmy również pozostawiać bez nadzoru budynków, których dachy są strome i spadziste — tutaj ogromnie ważne są dodatkowe zabezpieczenia. Jednak bez względu na powierzchnię należy pamiętać o tym, że zalegający śnieg jest bardzo ciężki. Jego ciężar szczególnie zwiększa się w czasie chwilowych odwilży, podczas których ulega topnieniu, a następnie, gdy ściśnie mróz, przemienia się w lód. Ciężka, śnieżno-lodowa bryła bardzo obciąża konstrukcję dachu. Nawet prawidłowo położona połać może ulec trwałym uszkodzeniom, które oczywiście trzeba będzie naprawić.

Nagłe zsunięcie się ciężkiego śniegu stanowi ogromne zagrożenie dla ludzi, zwierząt, roślin czy zaparkowanych samochodów. Co więcej, uszkodzeniu może ulec również system rynnowy, czy elewacja. Ratunkiem w tej sytuacji są śniegochwyty.

Śniegochwyty to elastyczne elementy wykonane z blachy, które właściwie zamontowane i rozmieszczone na połaci dachowej, dają gwarancję ochrony przed zsuwającym się śniegiem.
— Liczba i sposób rozmieszczenia śniegochwytów muszą być dopasowane do projektu dachu — tłumaczy Antoni Luberda, ekspert firmy produkującej pokrycia dachowe. — Najpopularniejszym rozwiązaniem jest montaż dwóch szeregów śniegochwytów. Pierwszy szereg ok. 50 cm nad rynną, drugi ok. 40 cm wyżej zachowując naprzemienność. Jeżeli połać ma długość większą niż 5 m zaleca się zamontowanie trzeciego szeregu tak, by długość niezabezpieczonej powierzchni nie przekroczyła 4 m — tłumaczy nasz ekspert.

Natomiast drugim sposobem jest nieregularne rozłożenie śniegołapów na całej połaci w taki sposób, aby każdy z nich utrzymywał śnieg z około z dwóch metrów powierzchni dachu na swojej szerokości.

Nie każdy z nas o tym wie, że obowiązek odśnieżania dachu reguluje prawo budowlane. Istnieje w nim zapis, zgodnie z którym właściciel nieruchomości jest zobowiązany do zapewnienia tzw. „bezpiecznego obejścia”. Zgodnie z art. 61. musimy zadbać o to, aby w przypadku wystąpienia czynników zewnętrznych, użytkowanie budynku było w pełni bezpieczne. W praktyce oznacza to tyle, że w przy dużych opadach śniegu i jego zaleganiu na dachu (powyżej 15 cm pokrywy), musimy niezwłocznie go usunąć. Szczególny nacisk kładziony jest na odśnieżanie budynków wielkopowierzchniowych, takich jak hipermarkety czy hale produkcyjne. Nie stosując się do tego zapisu, narażamy się na konflikt z prawem, który może skutkować karą grzywny od 100 do nawet 5 000zł.

Pamiętajmy jednak, że odśnieżanie dachu, w szczególności takiego, który zachowuje ostre skosy i ma dużą powierzchnię, jest niebezpieczne. Najlepszym rozwiązaniem jest wynajęcie specjalistycznej ekipy, która w profesjonalny sposób zajmie się oczyszczeniem połaci.
oprac. kr

Komentarze (0)

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB