Meble dla Kowalskiego, czyli wspomnień czar

2016-05-18 15:00:00 (ost. akt: 2016-05-18 12:29:57)
Meble dla Kowalskiego, czyli wspomnień czar

Autor zdjęcia: Fotolia

Pamiętacie funkcjonalne meblościanki? Czy doświadczyliście komfortu spania w... półkotapczanie? A może na waszych ścianach wciąż dumnie prezentuje się boazeria? Przed nami mały powrót do przeszłości.

W latach 60. i 70. XX wieku były takie elementy wyposażenia, które znajdowały się w niemal każdym polskim mieszkaniu. Przypominamy te najbardziej kultowe.

Użyteczność przede wszystkim


Meblościanka to jak sama nazwa wskazuje, to trochę mebel, a trochę... ścianka. Nazywano ją także segmentem czy meblową składanką. Projekt na tę hybrydę narodził się w latach 30. XX wieku w Stanach Zjednoczonych, jednak wyjątkowym zainteresowaniem cieszyła się właśnie w Polsce. W 1962 roku projektanci Bogusława i Czesław Kowalscy, tworząc modułowy System MK, wygrali konkurs na nowoczesne meble do mieszkań łódzkich tkaczy. Wkrótce tak zwane „meble Kowalskich” były dostępne dla wszystkich i przebojem wkroczyły na rynek, zastępując ciężkie i zajmujące dużo miejsca kredensy. Ich nazwa nawiązywała do nazwiska twórców, miała jednak także nieco przypadkowe odzwierciedlenie w powszechności i użyteczności mebli.

Typowa polska meblościanka
Fot. Wikipedia
Typowa polska meblościanka

Tak czy inaczej, wkrótce „meble Kowalskich” zagościły w większości polskich domostw. I nic dziwnego, bo wiele można meblościance zarzucić, ale w ciasnych, „gomułkowskich” mieszkaniach była bardzo praktycznym rozwiązaniem. Składała się z połączonych ze sobą szaf, szafek, regałów i witryn, a poszczególne jej fragmenty można było podnosić lub wysuwać w razie potrzeby – i tak np. uzyskać blat biurka. Meblościanka niemal obowiązkowo zawierała przeszkloną witrynę, w której ustawiano kieliszki, karafki, a także elementy ozdobne czy pamiątki. Całość mebla była wykonana z płyty paździerzowej, pokrytej politurą.

Fot. Fotolia

Łóżko w półce, czyli półkotapczan


Półkotapczan czasem stanowił część meblościanki lub regału. Powierzchnia do spania, czyli tapczan, była rozkładana w razie potrzeby, czyli przed snem, natomiast w ciągu dnia była złożona, nie zajmując tym samym miejsca. Podobnie jak meblościanka, półkotapczan był bardzo praktycznym rozwiązaniem do małego mieszkania. Najczęściej znajdował się w pokoju dziecięcym.

Drewno na ścianie i suficie


Boazeria to drewniana okładzina ścian lub sufitów, która w latach 80. w Polsce była prawdziwym wnętrzarskim hitem. W architekturze drewniana okładzina ścienna była znana już w starożytnej Grecji i Rzymie, gdzie ozdabiała wille arystokracji. Używano jej także w renesansie i baroku, w bogato zdobionej, rzeźbionej formie. W okresie PRL boazeria także miała symbolizować wysoki status społeczny, choć to założenie nie przetrwało próby czasu. Zazwyczaj ozdabiała – lub miała za zadanie ozdabiać – przedpokój, ale czasem też i np. kuchnię. Bywała od sufitu do podłogi lub krótsza, czasem drewnem obijano także sufit. Jako że nadawała pomieszczeniu charakter niemalże leśniczówki, niektórzy uznają jej wielki triumf jako tęsknotę Polaków za odrobiną natury w betonowym bloku z wielkiej płyty.

Fot. Fotolia

Wygodnie i praktycznie


„366” to bardzo charakterystyczny model fotela zaprojektowany w 1962 roku przez Józefa Mariana Chierowskiego. Historia produkcji mebla jest związana z pożarem Dolnośląskiej Fabryce Mebli w Świebodzicach. Po wznowieniu działalności zakład potrzebował nowych, prostych mebli, a taki właśnie był projekt Chierowskiego. Fotel był masowo produkowany do połowy lat 80. „366” miał tapicerowane w całości siedzisko i oparcie, które były osadzone na solidnym stelażu ze zwężającymi się nogami i charakterystycznymi, owalnymi podłokietnikami. Nieduży, wygodny i lekki, zagościł w niemal każdym polskim mieszkaniu okresu PRL.

jm

Komentarze (0)

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB