Gdy z kranu leci brudna woda

2016-10-10 08:00:11 (ost. akt: 2016-10-09 19:54:55)
Gdy z kranu leci brudna woda

Autor zdjęcia: UST-M

Czy woda płynąca z twoich kranów jest czysta? Co robić, gdy zostawia na naczyniach biały nalot lub ceglastą otoczkę? No i ten dziwny zapach... Nauczmy się rozpoznawać sygnały, które płyną z kranu.

Nawet ta na pierwszy rzut oka czysta woda może po jakimś czasie zostawić osad na dnie szklanki. Co to oznacza? Może to nie jest wina wody lecz instalacji?
Istnieją testy, które pozwolą rozpoznać ewentualne zagrożenie. Od czego zacząć taki „test”?

Od zwykłego przyjrzenia się swojej szklance pełnej wody. Jeśli po podgrzaniu na jej brzegach powstaje dziwna, ceglasta otoczka lub na białych ceramicznych naczyniach pojawiają się rudawe zacieki, powinna nam się zapalić czerwona lampka. Taki nalot oznacza, ze w wodzie jest zbyt duże stężenie związków żelaza, które według polskich norm nie może przekraczać 0,2 mg/litr.

– Trzeba pamiętać, że żelazo to naturalny składnik wody płynącej w naszych rurach – mówi Paweł Woźniak, ekspert producenta filtrów wody. - Ale tylko pod postacią związków żelaza w II stopniu utlenienia nie zmienia ono jej wyglądu. Jednak już w III stopniu związki te zaczynają się wytrącać z wody, przez co stopniowo ona mętnieje i brunatnieje. To częsty problem gospodarstw korzystających z własnych ujęć wodnych, np. studni, nie zaś wodociągów, w których płynie woda spełniająca kryteria sanepidowskie. By więc polepszyć jakość i wyeliminować metaliczny posmak takiej wody, warto zainwestować w odżelaziacz. Sprawdzi się on bardzo dobrze w obiektach, które czerpią wodę „na własną rękę” z ujęć o wysokim stężeniu związków żelaza. Będzie ona w końcu czysta, świetnie przy tym zaspokajając nasze wrażenia smakowe i – co ważne – estetyczne – dodaje nasz ekspert.

Biały nalot obecny na armaturze prysznicowej, w czajniku czy zlewozmywaku to wróg numer jeden wielu, o ile nie większości polskich gospodarstw. Mowa rzecz jasna o wapiennym osadzie, popularnie zwanym kamieniem. Przepływając przez kolejne warstwy gruntu, woda nasyca się minerałami, w tym solami wapnia i magnezu. Stężenie tych związków wyznacza stopień jej twardości. Im ten jest wyższy, tym więcej wytrąca się z wody nieestetycznego nalotu.

Kamień osiada zaś nie tylko na przedmiotach codziennego użytku, ale może skutkować czymś o wiele gorszym: kosztownymi awariami takich sprzętów, jak pralki czy zmywarki.

– Problem w tym, że woda wodociągowa nie jest oczyszczana pod kątem substancji zwiększających jej twardość – mówi nasz ekspert Paweł Woźniak. - Jeśli więc chcemy położyć kres ciągłym naprawom sprzętów korzystających z takiej wody, sięgnijmy po zmiękczacz, który wykorzystuje w pracy nowoczesną żywicę monosferyczną, bardzo odporną na jony żelaza. W efekcie otrzymujemy wodę pozbawioną kamienia, nadającą się do użytku w całym domu. I także do picia – dodaje ekspert.

Teraz o zapachu. Jeśli Twoja woda z kranu jest krystalicznie czysta, ale pachnie chlorem to znaczy, że jest bardzo dobrze zdezynfekowana. Z drugiej strony trzeba pamiętać o jednym: obecny w takiej wodzie chlor w wysokim stężeniu wchodzi w reakcję z innymi związkami, których efektem są tzw. uboczne produkty dezynfekcji. W ten sposób powstają związki chlorowcopochodne, które mogą być o wiele bardziej toksyczne niż sam pierwiastek. Nie wspominając już o tym, że taka woda może niszczyć myte nią przez dłuższy czas skórę i włosy i powodować alergie.

Jak więc sprawdzić, czy węch nas nie myli i nie mamy do czynienia z toksyczną wodą? Można to łatwo zrobić samemu, używając testu paskowego. Gdy okaże się, że problem nie jest wyimaginowany, wtedy pozostaje nam jedno: zainwestować w filtr podzlewozmywakowy. Usuwa on z wody nie tylko chlor, ale też jego pochodne. W efekcie jest nie tylko smaczna, ale też normalnie pachnie, zmieniając zapach i smak przygotowywanych na jej bazie potraw.
kr


Komentarze (0)

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB