Rynek mieszkaniowy - hamowanie czy rozpędzanie?

2017-01-25 08:00:00 (ost. akt: 2017-01-25 09:04:54)

Duża konkurencja na rynku budownictwa mieszkaniowego sprawia, że inwestorzy coraz częściej stawiają na jakość lokali.

Duża konkurencja na rynku budownictwa mieszkaniowego sprawia, że inwestorzy coraz częściej stawiają na jakość lokali.

Autor zdjęcia: Pixabay.com

Potwierdziły się prognozy ekspertów. Jak wynika z badań GUS, rok 2016 przeszedł do historii sektora deweloperskiego jako rekordowy pod względem podaży. Wszystkich domów i mieszkań wybudowano zaś najwięcej od 2008.

Jeżeli w naszej analizie weźmiemy pod uwagę wszystkie najważniejsze formy budownictwa, to jest projekty indywidualne (budownictwo jednorodzinne), mieszkania budowane na sprzedaż lub wynajem oraz obiekty spółdzielcze, to w 2016 r. wzrost odnotowano we wszystkich mierzonych przez GUS kategoriach.

Przez ostatnie miesiące do użytku oddano łącznie 162 727 mieszkań. To wynik większy o 10 proc. w stosunku do roku 2015. Po transformacji ustrojowej więcej obiektów mieszkalnych wzniesiono tylko w 2008 r. (165 189).
Po raz pierwszy od 2009 r. palmę pierwszeństwa w liczbie oddanych do użytku mieszkań straciło budownictwo jednorodzinne. Pod tym względem wyprzedził je nieznacznie sektor deweloperski, który w stosunku do 2015 r. zaliczył wzrost o blisko 26 proc.
Jeśli chodzi o rynek pierwotny to w największych miastach Polski sprzedano 62 tys. mieszkań za łączną kwotę 24 miliardów złotych. Choć deweloperzy mają za sobą rekordowy rok i w 2016 przodowali praktycznie w każdym wyścigu, to przy bliższej analizie obu półroczy widać już pierwsze ślady hamowania.

Za sygnały ostrzegawcze należy uznać coraz bardziej restrykcyjną politykę kredytową banków oraz nadchodzący wielkimi krokami koniec programu Mieszkanie dla Młodych, który do tej pory odpowiadał za około jedną czwartą transakcji. Zdaniem ekspertów, w 2017 r. deweloperzy będą musieli mocno postawić na utrzymanie sprzedaży lokali pod inwestycje.
W drugiej połowie ubiegłego roku blisko jedna trzecia mieszkań zakupiona została z myślą o dalszym wynajmie. Obserwujemy wzrost popytu mieszkań kupowanych za gotówkę. Duża konkurencja na rynku sprawia, że inwestorzy coraz częściej stawiają na jakość nieruchomości.
Zdaniem deweloperów, w 2016 r. mieszkania znajdowały nabywców na tyle sprawnie, że o ewentualne rabaty inwestorom było stosunkowo trudno.

Nie oznacza to jednak, że kupując własne M, nie można zaoszczędzić. — W przypadku inwestycji etapowanych, zakup mieszkania na etapie dziury w ziemi pozwala zazwyczaj na wynegocjowanie najlepszej stawki dla klienta — wyjaśnia Anna Kwaśny, ekspert firmy zajmującej się zarządzaniem projektami w zakresie obrotu nieruchomościami. — Osoby zainteresowane mieszkaniami w ramach kolejnego etapu, znają charakterystykę oraz przyjęty standard budowlany projektu, a umowa deweloperska chroni w takim momencie interes kupującego, gdyż ostateczna wymiana handlowa następuje dopiero po oddaniu nieruchomości — podsumowuje nasz ekspert.
kr


Komentarze (0)

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB