Skąd się bierze smog i jak z nim walczyć?

2017-01-27 08:00:48 (ost. akt: 2017-01-25 13:47:09)
Skąd się bierze smog i jak z nim walczyć?

Autor zdjęcia: Fotolia

Nikt rozsądny nie wkłada głowy do komina, by odetchnąć świeżym powietrzem. Jednak w sytuacji, gdy pojawia się smog — właśnie takim powietrzem oddychamy. Skąd biorą te paskudne zanieczyszczenie i jak im zapobiegać?

Nie wolno spalać w domowych paleniskach opakowań z tworzyw sztucznych, folii oraz impregnowanego i lakierowanego drewna czy śmieci. Podczas spalania tego typu materiałów wydzielają się toksyczne gazy, dodatkowo nadmiernie zanieczyszczone zostaje zarówno wnętrze paleniska, jak i przewód kominowy.

Skąd ten smog


Smog powstaje między innymi właśnie na skutek palenia w piecach i kominkach złej jakości paliwem — węglem czy drewnem. Widocznym efektem spalania jest dym, czyli palne gazy uwalniane w miarę podgrzewania paliwa. Gazy te są składową tych paliw np. w jednej tonie węgla jest ponad 300 kg gazów, natomiast w jednej tonie drewna aż 700. Spalają się w temperaturze ok. 500 stopni Celsjusza. Niestety, nie każde palenisko jest w stanie taką temperaturę osiągnąć i wówczas zamiast czystego, ledwo widocznego dymu, z komina buchają szare albo wręcz czarne, śmierdzące, trujące, kłęby spalin (oparów smoły węglowej lub drzewnej). Jeśli do tego dorzucimy dym z kominów hut, kopalni, fabryk oraz milionów rur wydechowych aut, to otrzymamy pełny obraz tego, co dzieje się pod chmurami. Przy bezwietrznej, mglistej, wyżowej pogodzie dymy i pyły zamiast unosić się, pozostają przy powierzchni ziemi. I smog gotowy. Jeśli nie ma wiatru, który mógłby go rozpędzić, zamiast powietrzem, oddychamy dymem z komina.

Najlepsze do palenia jest twarde drewno z drzew liściastych, m.in. dębu, jesionu, grabu oraz brzozy. Kiepskim wyborem jest natomiast korzystanie z drewna gatunków iglastych
.

Liściaste tak, iglaste nie


Palenie drewnem iglastym nie jest wskazane, gdyż zawiera ono dużo żywic, które powodują szybkie zanieczyszczenie paleniska i komina. Natomiast w trakcie spalania drewna liściastego powstaje niewiele dymu i nie wydziela się tłusta sadza, która osiada w przewodzie kominowym, gdzie może ulec samozapaleniu.
Niezależnie od gatunku drewna, bardzo ważną kwestią jest jego wilgotność. Najlepszym opałem jest drewno suche, o wilgotności do 20 proc. Osiągnięcie takiego poziomu wilgotności wymaga sezonowania przez 12-18 miesięcy.

Suche pali się super


Dwa miesiące po ścięciu, jeden metr sześcienny drewna zawiera ok. 50 proc. wody, czyli ok. 375 litrów! Waży wówczas ok. 750 kg. Ale już po 18 miesiącach ten sam metr sześcienny może osiągnąć wilgotność 15 proc. i będzie zawierał 65 litrów wody i ważył zaledwie 440 kg.
Na tym przykładzie widać, że przy kupowaniu drewna na opał, nie zawsze najważniejsza będzie cena za kilogram. Większą wydajność i lepszy efekt cieplny da oczywiście to drugie drewno.

W trakcie spalania drewna liściastego powstaje niewiele dymu i nie wydziela się tłusta sadza.

Palenie wilgotnym drewnem oznacza konieczność wyparowania przez komin nawet kilkuset litrów wody. Drewno o większej wilgotności pali się trudniej, daje mniej ciepła, które jest tracone na odparowanie wody, i dymi się. Poza tym, podczas spalania wytwarzają się smołowate związki, które osiadając na wewnętrznych ścianach komina grożą zapaleniem, a więc groźnym pożarem.

Podsumowanie


To my sami zanieczyszczamy powietrze nieekonomicznym paleniem w piecach czy kominkach. Nie każdą rzecz można beztrosko wrzucać do domowego paleniska. Stosowanie drewna odpowiedniego rodzaju, wysokiej jakości węgla, unikanie materiałów szkodliwych oraz wilgoci, pozwoli nam zaoszczędzić nie tylko pieniądze, ale przede wszystkim zdrowie.
kr

Komentarze (2)

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. rad #2168926 | 80.52.*.* 27 sty 2017 08:17

    https://www.youtube.com/watch?v=jtQ2SeqW eHk

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. rad #2168923 | 80.52.*.* 27 sty 2017 08:11

    Spalanie górne, warto poczytać i problem się znacznie zmniejszy. Trzeba edukować a nie zamykać miasta. ale komu na tym zależy?

    ! - + odpowiedz na ten komentarz