Mieszkając w bloku czy kamienicy podlegamy pewnym ogólnym zasadom zachowania i działania. Nie możemy działać w każdej kwestii według zasady „wolność Tomku w swoim domku”. I nie ważne czy mieszkanie kupiliśmy od dewelopera czy z rynku wtórnego. O kilku z takich zasad piszemy.
Wrzaski, głośna muzyka, tańce w obstalowanych butach nad głową sąsiada… Istnieją granice, których przekraczać nie należy. Podyktowane są dobrymi obyczajami, ale i prawem. A owo prawo jasno stanowi, czego należy przestrzegać. Przede wszystkim chodzi o remonty, które mogą zmienić ogólny wygląd budynku. Najczęściej – okien i balkonu.
Białe to białe, a nie zielone
Aby znajdujące się w centrum miasta zabudowania nie przypominały wielobarwnej mozaiki, tworzone są zapisy i uchwały precyzyjnie określające, co i w jaki sposób można zmieniać i remontować.
Wspólnota mieszkaniowa ma inne okna
Sprecyzujmy – mówimy o ingerencji w tak zwaną „nieruchomość wspólną”, czyli części, które nie należą do pojedynczych właścicieli mieszkań, a są w równym stopniu użytkowane przez wszystkich mieszkańców budynku.
— Zasadom tym podlega między innymi wymiana okien. Choć właściciel sam ponosi wszystkie koszty, nie oznacza, że może dowolnie decydować o wyborze konkretnego modelu i koloru. Jeśli okna wymieniane są na takie same, nie jest konieczne pozwolenie. Należy jednak zgłosić właścicielowi budynku lub wspólnocie, że będą prowadzone takie prace. Jeśli natomiast okna będą w innym rozmiarze należy dopilnować formalności regulowanych przez przepisy prawa budowlanego — wyjaśnia Karolina Trzcińska, ekspert producenta okien i drzwi.
A w kamienicy…
Problemy zaczynają się na dobre, gdy chcemy remontować budynek zabytkowy. Wiele starych kamienic ma taki status.
Zgodnie z prawem wszelkie renowacje obiektów wpisanych do rejestru zabytków powinny być poprzedzone uzyskaniem pozwolenia na budowę.
Pamiętaj o mieniu wspólnym
Na pełną swobodę nie możemy sobie również pozwolić w kwestii balkonu. Stanowi on bowiem istotną część elewacji. Zatem prace powinny być przeprowadzone za zgodą wspólnoty.
Jeżeli zabudowa balkonu ograniczy się do montażu lekkich przesuwanych profili np. z plexi, nie jest wymagane pozwolenie na budowę.
Warto zatem pamiętać, że każde działanie poza uchwałami wspólnoty jest traktowane jako samowola budowlana i może podlegać sankcjom.
Zgodnie z prawem, wewnętrzna część balkonu należy do właściciela mieszkania. Z drugiej strony stanowi on również element konstrukcyjny budynku, zatem jest częścią wspólną nieruchomości.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez