W III kwartale tego roku deweloperzy oddali do użytkowania o ponad 26 proc. więcej mieszkań niż w poprzedzających go trzech miesiącach. Z danych opublikowanych w najnowszym raporcie AMRON-SARFiN wynika, że mieszkaniówka pobije rekordy z zeszłego roku. A jakie są prognozy na rok 2018?
Po latach boomu (2005-2007), od 2008 roku nastąpiło wyraźne spowolnienie na rynku mieszkaniowym. Ostanie lata wskazywały na powrót koniunktury.
Delikatne spowolnienie
W okresie od lipca do września 2017 r. wyniki sektora budownictwa mieszkaniowego były nieco słabsze niż w poprzednim kwartale.
Oddano 45,4 tys. lokali i jest to wynik lepszy o 20,3 proc. niż poprzednim kwartale.
— Deweloperzy w ostatnich latach odpowiadają za około połowę wyników wypracowywanych przez sektor budownictwa mieszkaniowego — mówi Michał Kisiel, analityk. — W III kwartale 2017 r. na rynek pierwotny trafiło 23,4 tys. przygotowanych przez nich mieszkań. W porównaniu z poprzednim kwartałem oznacza to wzrost o 26,6 proc., a w odniesieniu do analogicznego okresu 2016 r. – o 25,7 proc. — dodaje ekspert.
Pewny rekord
W tym samym okresie deweloperzy rozpoczęli budowę 25,7 tys. lokali i otrzymali pozwolenia na budowę kolejnych 27 tys. mieszkań.
Pobicie rekordowych wyników z 2016 roku jest już pewne. Liczba pozwoleń na budowę uzyskanych przez deweloperów w ciągu trzech kwartałów 2017 roku stanowiła 92,10 proc. pozwoleń z całego 2016 roku, liczba rozpoczętych budów — 93,05 proc., a liczba mieszkań oddanych do użytkowania — 77,04 proc. wyniku z 2016 roku (dane Centrum AMRON).
Ceny wzrosły w dużych miastach
W III kwartale 2017 r. odnotowano wzrost średniej ceny transakcyjnej za 1 m kw. mieszkania we wszystkich dużych miastach.
Najbardziej zdrożały lokale w Gdańsku (o 202 zł/m kw.), Poznaniu (o 177 zł), Krakowie (o 159 zł) i we Wrocławiu (o 116 zł). Stosunkowo niewielką zmianę ceny dostrzeżono w Warszawie, gdzie metr kwadratowy kosztował o 83 zł więcej niż w poprzednim kwartale.
W Łodzi i aglomeracji katowickiej ceny powierzchni rosną wraz z wielkością mieszkania. W pozostałych miastach najdroższe są małe lokale, a cena metra kwadratowego maleje w nieruchomościach o większej liczbie pokoi.
A co słychać w Olsztynie?
W stolicy Warmii i Mazur inwestorzy także odnotowują rekordy. Dotyczy to zarówno wydanych pozwoleń na budowę jak i rozpoczętych czy zakończonych budów.
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że liczba rozpoczętych budów mieszkań w I kw. 2017 była najwyższa od 8 lat i wyższa niż w całym roku 2016. Także liczba uzyskanych pozwoleń w I kw. 2017 była na rekordowym poziomie. Lepszy był tylko rok 2006, ale wówczas generalnie panował boom mieszkaniowy.
Ukończono lub na ukończeniu jest większa cześć rozpoczętych na początku roku inwestycji.
Aż jedenaście (z siedemnastu) inwestycji realizowanych było w ścisłym centrum Olsztyna.
Olsztyńskie mieszkania budowane są w nowoczesnych technologiach i spełniają najnowsze normy dyrektywy 2012/27/UE w sprawie efektywności energetycznej. Do wyboru mamy lokale w blokach na osiedlach monitorowanych, mieszkania i penthouse w apartamentowcach.
Wyczuli koniunkturę i rozpoznali potrzeby
Olsztyńscy inwestorzy mieszkaniowi intuicyjnie wyczuli koniunkturę i bardzo elastycznie dostosowali swoją ofertę do potrzeb rynku. Najwięcej budowanych było mieszkań dwu-, trzy-, czteropokojowych z balkonami. Przyszli użytkownicy mogli wybrać dowolną powierzchnię - od 29 mkw. do nawet 155 mkw. Jak zwykle największą popularnością cieszyły się mieszkania o pow. 40-60 mkw.
Czy mieszkania podrożeją?
Dobra koniunktura w 2017 roku nie powinna przynieść dużych zmian w roku 2018. Analitycy przewidują, że dopóki będzie niskie oprocentowanie lokat, dopóty kupowane będą mieszkania jako dobra lokata kapitału.
Dobiegający końca program rządowy Mieszkanie dla Młodych też jeszcze napędza sprzedaż. Jeśli do tego dodamy całkiem niezłą sytuację na rynku pracy oraz program 500+, może się okazać, że w roku 2018 jeszcze więcej rodzin zdecyduje się na własne “M”. oprac Kr / źródło: bankier.pl
Dariusz Krawczyk, prezes zarządu Polnord SA.
W przyszłym roku analitycy prognozują wyhamowanie wzrostu dynamiki sprzedaży, nie będzie to jednak radykalna zmiana na rynku mieszkaniowym. Nieruchomości nadal są atrakcyjnym celem inwestycyjnym.
W pierwszych miesiącach przyszłego roku należy spodziewać się wzrostu cen nieruchomości, co spowodowane jest głównie przez rosnące płace w sektorze budowlanym. W cenie ogólnej usługi budowlanej, koszty płac stanowią nawet jedną trzecią. Jesteśmy dobrze przygotowany na taką sytuację. W oparciu o tę wiedzę rynkową przeprowadzamy analizy finansowe i podejmujemy odpowiedzialne decyzje biznesowe dotyczące zakupu kolejnych nieruchomości.
Piotr Zapotoczny, Uniwersytecka spółdzielnia Mieszkaniowa, Olsztyn
Faktycznie, obserwujemy znaczne zwiększenie inwestycji mieszkaniowych we wszystkich miastach w Polsce. Związane jest to z niskimi stopami procentowymi kredytów hipotecznych oraz kończącym się programem MDM. Osoby posiadające kapitał nie mają praktycznie alternatywy, gdzie mogły by zainwestować swoje nadwyżki. Biorąc pod uwagę oprocentowanie depozytów w stosunku do inflacji, możemy mówić o ujemnej stopie zwrotu. Czy nastąpi schłodzenie koniunktury? Będzie to zależało od wielu czynników, np.: polityki pieniężnej NBP, poziomu inflacji, rozwoju programu mieszkanie 500+ czy koniunktury gospodarczej. Na tę chwilę nie ma takiego zagrożenia jakie było w roku 2006-2007, gdzie ceny mieszkań rosły nierealnie w stosunku do kosztów budowy.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez